poniedziałek, 19 stycznia 2015

Kalendarz Majów raz jeszcze - recenzja "2012: Gniew Ojca" Tadeusza Meszki

Wielu uważało, że grudzień 2012 wyznacza datę końca świata. Zwolennicy podobnych teorii wieszczyli zagładę całej ludzkiej cywilizacji, opierając swoje przypuszczenia na słynnym kalendarzu Majów. Wokół tematu wyrosły niezliczone już mity i przepowiednie, powstał niejeden film, a kilka lat temu, nakładem wydawnictwa Solaris, ukazała się książka Tadeusza Meszki, zatytułowana "2012 Gniew Ojca - Dzieci Słońca".

Naukowiec Daniel Bates przed laty opublikował pracę, w której zwracał uwagę na wzmożoną aktywność Słońca. Jego twierdzenie, jakoby miała ona przynieść cywilizacji zgubne skutki, spotkała się z dezaprobatą naukowej społeczności. Jednak kiedy kolejne wybuchy na największej z gwiazd stają się faktem, naukowy dorobek Batesa zostaje zauważony. Według wyliczeń, apogeum aktywności Słońca ma przypaść na grudzień 2012 roku. Groźba przebiegunowania Ziemi, dotychczas powszechnie lekceważona, staje się jak najbardziej realna. Tymczasem amerykański prezydent usiłuje sterować pogodą w trakcie kampanii reelekcyjnej, arabscy terroryści wchodzą w posiadanie bomby atomowej, a chaos wśród społeczeństwa rozbudzają wylewające się jak grzyby po deszczu sekty religijne, wróżące niechybną zagładę.

Gdyby określić książkę Tadeusza Meszki zaledwie kilkoma słowami, na pewno pojawiłyby się wśród nich takie, jak "lekka", "niezobowiązująca", czy "przyjemna w odbiorze". Czyta się ją bowiem bardzo szybko, w dużej mierze dzięki specyficznej narracji, zastosowanej przez autora. W "2012" nie uświadczymy dłużyzn czy przestojów. Czytelnik nie ma nawet okazji, aby się nudzić, a akcja co chwila przenosi się z jednego miejsca do innego. Zdarza się, że Meszko przerywa opowieść podczas opisywania wydarzeń w USA tylko po to, by w następnych kilku zdaniach poinformować odbiorcę, co w tym samym czasie miało miejsce w oddalonym o tysiące kilometrów obozie arabskich terrorystów. Dzięki temu można odnieść wrażenie, że książka Tadeusza Meszki ma iście filmową konstrukcję. Ma to swoje plusy, sprzyje bowiem zainteresowaniu lekturę, jednak na dłuższą metę bywa męczące - zwłaszcza, że niektóre opisy są zdecydowanie za krótkie i potrafią mieścić się w zaledwie paru zdaniach.

W "2012 - Gniew Ojca" występuje bardzo wielu bohaterów, jednak tylko nielicznych czytelnik poznaje na tyle dobrze, by ich losy stały mu się nieobojętne. Na pewno nie można powiedzieć, by postaci były papierowe lub sztuczne, ale niekiedy trudno oprzeć się wrażeniu, że ich perypetie stanowią jedynie pretekst, by popchnąć akcję do przodu. Indywidualizacja postaci nie zaznacza się nawet w dialogach, przez co można wysnuć zarzut, że bohaterom często brakuje charakteru.

Nie są to jednak błędy, które spisywałyby książkę Meszki na straty. Wręcz przeciwnie, pomimo wspomnianych niedociągnięć, lektura pozostawia miłe wspomnienia. Autor świetnie nakreował panującą tuż przed terminem zagłady sytuację międzynarodową. Świat przedstawiony jest niezwykle autentyczny, a o kolejnych zdarzeniach mających wpływ na losy świata czyta się z dużą satysfakcją i zainteresowaniem. Niejednokrotnie w tekście pojawiają się też dygresje naukowe, w których, ustami bohaterów, autor tłumaczy, co tak naprawdę dzieje się ze Słońcem, w jaki sposób zachodzą na nim te najniebezpieczniejsze dla Ziemi procesy i jakie mogą być ich skutki.

Wydawnictwo Solaris stanęło na wysokości zadania i swoją część pracy wykonało prawie bez zarzutu. Książkę zdobi ładna okładka, będąca dziełem Macieja Garbacza. Oprawa jest miękka, co w przypadku liczącej pięćset stron księgi naraża ją na uszkodzenia (zwłaszcza, gdy książkę transportuje się np. w plecaku), jednak pozwoliło to wydawcy na ustalenie niewygórowanej ceny. Niecałe trzydzieści pięć złotych jak na tom o takiej objętości, a także stosunkowo wysokiej wartości literackiej, nie jest kwotą zniechęcającą do zakupu. Jedynym mankamentem są literówki, których sporo występuje zwłaszcza na początku. Nie jest ich jednak na tyle dużo, by uznać to za rażące niedociągnięcie.

Pierwszy tom "2012 Gniew Ojca" dostarcza czytelnikowi kilku, tudzież kilkunastu godzin przyjemnej i wciągającej lektury. Tadeusz Meszko, chociaż do pisarskiego mistrzostwa wiele mu jeszcze brakuje, nakreślił historię, którą poznaje się z rosnącym zainteresowaniem. Treść nie szwankuje, znacznie gorzej jest natomiast z formą. Warsztat pisarski Meszki wymaga jeszcze dopracowania, zwłaszcza w kwestii kreowania bohaterów. Tym niemniej, wieczory spędzone przy "2012 Gniew Ojca" nie należą do straconych. To dobra lektura, godna polecenia zwłaszcza tym, u których takie właśnie, apokaliptyczne wizje przyszłości znajdują szczególne miejsce pośród literackich zainteresowań.



Tytuł: 2012. Gniew Ojca - Dzieci Słońca
Tytuł oryginalny: 2012. Gniew Ojca - Dzieci Słońca
Autor: Tadeusz Meszko
Tom: 1
Seria: 2012
Wydawnictwo: Solaris
Miejsce wydania: Olsztyn
Data wydania: 10-11-2009
Liczba stron: 596
Oprawa: miękka
ISBN: 978-83-7590-042-2
Cena: 34,82

niedziela, 18 stycznia 2015

Na międzywojennych scenach i estradach - recenzja książki "Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej" Sławomira Kopra

W ostatnich latach da się zauważyć ogólny wzrost zainteresowania tematyką międzywojennej Polski. Kilkanaście godzin lekcji historii, które w porywach nauczyciele poświęcają w szkołach na omówienie tego okresu, to jednak zdecydowanie za mało, by zaprezentować cokolwiek poza garścią suchych faktów i informacji na temat najistotniejszych wydarzeń tamtych lat. Tym, którzy pragną zgłębić wiedzę na temat Drugiej Rzeczypospolitej, dostrzegającym osobliwy urok międzywojnia, nie pozostaje zatem nic innego, jak sięgnąć po wyrastające niczym grzyby po deszczu publikacje poświęcone rozmaitym zagadnieniom dotyczącym tego okresu. Takie jak na przykład cykl książek Stanisława Kopra, pod których ciężarem uginają się od niedawna półki naszych księgarń.

Najnowsza praca ze wspomnianej serii nosi tytuł "Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej" i, jak nietrudno się domyślić, poświęcona jest najsławniejszym personom rzeczonego okresu. Podzielona na dziewięć obszernych rozdziałów praca ukazuje sylwetki osób, które w międzywojniu zawładnęły polskimi scenami, estradami i kinami.

Książka rozpoczyna się obszernym wstępem, w którym autor daje czytelnikowi ogólny wgląd w życie kulturalne międzywojennej Polski. Zaznajamia go ze specyfiką działalności ówczesnych teatrów, daje pojęcie o tym, które z rozrywek typowych dla omawianego okresu miały renomę rozrywek dla szerokich mas, a które zwykło się postrzegać jako ambitniejsze formy obcowania z kulturą. Jako osobne zagadnienie, Koper potraktował międzywojenną krytykę teatralną, a także początki polskiego przemysłu filmowego, wówczas będącego jeszcze w powijakach, choć rodzącego zupełnie nienajgorsze, pamiętane po dziś dzień produkcje.

Na rozdziale wstępnym kończą się jednak ogólne informacje dotyczące kultury i życia gwiazd w czasach II RP. Kolejne części książki poświęcone są już bowiem konkretnym personom, które odcisnęły trwały ślad w kulturalnym życiu międzywojennej Polski. Nie są to jednak suche, naszpikowane faktografią biografie. Wręcz przeciwnie, Sławomir Koper, roztaczając przed czytelnikiem sylwetki poszczególnych gwiazd międzywojnia, pisze w sposób bardzo przystępny, niejednokrotnie uciekając się do cytowania związanych z nimi anegdot bądź udokumentowanych wypowiedzi, tudzież fragmentów rozmów. Daty i twarde fakty przeplatane są ciekawostkami, których odnalezienie i zaprezentowanie czytelnikowi z pewnością wymagało od autora wnikliwej analizy opracowań i materiałów źródłowych. Koper gruntownie prześwietla nawet najmłodsze lata rzeczonych gwiazd, przygląda się rozwojowi ich karier, życiu prywatnemu, przytacza dotyczące ich opinie i plotki, nie zapominając o opisaniu schyłku ich działalności, tworząc zarazem wyczerpujące, popularnonaukowe kompendium poświęcone każdej z zaprezentowanych, międzywojennych gwiazd.

Wśród aktorów, gwiazd kabaretów i estrady, z którymi będzie miał okazję zapoznać się czytelnik sięgający po nową książkę Sławomira Kopra, są między innymi takie sławy jak Stefan Jaracz, Eugeniusz Bodo, Loda Halama czy Jadwiga Smosarska. Osobne rozdziały zostały też poświęcone Antoniemu Fertnerowi, Konradowi Tomowi, Toli Mankiewiczównej i Aleksandrowi Żabczyńskiemu. Co do wyborów Sławomira Kopra trudno wysnuwać większe zastrzeżenia. Postacie, których sylwetki przybliżył na łamach "Gwiazd Drugiej Rzeczypospolitej", istotnie zaliczyć należy do największych sław omawianego okresu, warto też odnotować podjęcie przez autora tematu nieco zapomnianych (choć całkiem niesłusznie) osobistości, jak Konrad Tom czy Antoni Fertner. Jedyne, do czego można mieć zastrzeżenia, to brak sylwetek sportowców. Mimo że w rozdziale wprowadzającym Koper zauważa, jak duże znacznie miał dla ówczesnych Polaków sport oraz osiągane przez rodaków sukcesy w najrozmaitszych dyscyplinach, a także fakt, iż niektórzy autorzy owych tryumfów obnosili się niczym rasowi celebryci, to jednak zabrakło na ten temat większej ilości informacji czy choćby jednej biografii. Z drugiej strony - zagadnienie to jest bardzo obszerne, a przez niektórych historyków gruntownie badane (vide prace profesora Ryszarda Wryka). Być może Sławomir Koper skusi się w przyszłości na poświęcenie samemu tylko sportowi II RP osobnej publikacji?

"Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej" to obowiązkowa pozycja dla każdego, żywo zainteresowanego kulturą międzywojennej Polski. Sławomir Koper w sposób rzeczowy, ale zarazem bardzo przystępny, przedstawia meandry życia poszczególnych ówczesnych celebrytów, jakże odmiennych od tych, o których dziś można przeczytać w tabloidach i na plotkarskich portalach. Nie pozostaje nic innego, jak tylko wyczekiwać kolejnych - miejmy nadzieję równie udanych - publikacji jego autorstwa.

Damian Bartosik




Tytuł: Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej
Tytuł oryginału: Gwiazdy Drugiej Rzeczypospolitej
Autor: Sławomir Koper
Wydawnictwo: Bellona
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 344
ISBN: 978-83-11-12708-1
Cena: 43,00 zł

sobota, 10 stycznia 2015

Szlakiem Narodowych Sił Zbrojnych - recenzja książki "Legion" Elżbiety Cherezińskiej

Chociaż od II Wojny Światowej minęło już ponad siedemdziesiąt lat, a na przestrzeni czasu powstały niezliczone ilości powieści, pamiętników i naukowych monografii dokumentujących udział Polaków i ich wkład w ostateczne zwycięstwo nad Niemcami, to wiele związanych z tym kwestii po dzień dzisiejszy pozostaje przedmiotem sporów, kontrowersji i przekłamań. Jeszcze nie tak dawno temu nie wolno było głośno mówić o winie Sowietów za mord katyński, dziś natomiast Niemcy nie ustają w działaniach, by podzielić się z innymi narodami winą za Holokaust.

Pełen przekłamań jest także obraz Narodowych Sił Zbrojnych, jednej z największych i najbardziej skutecznych podziemnych organizacji niepodległościowych, której członkowie niemal od piewszych dni wojny toczyli krwawe boje tak z Niemcami, jak i Sowietami. Już propaganda komunistyczna przypinała im łatkę współpracujących z nazistami antysemitów i faszystów, ale i w wolnej Polsce nie brakuje pseudoautorytetów gotowych podpisać się pod podobnymi tezami. Dlatego właśnie dziś potrzeba nam takich powieści jak "Legion" Elżbiety Cherezińskiej; bezkompromisowych, uczciwych i rzetelnie osadzonych w historycznych realiach, a jednocześnie proponujących czytelnikowi rozrywkę najwyższego sortu.

"Legion" pozwala nam prześledzić szlak bojowy członków Brygady Świętokrzyskiej Narodowych Sił Zbrojnych, począwszy od poprzedzających wybuch wojny ostatnich dni sierpnia 1939 roku, aż po koniec maja 1945 roku, kiedy to wprawdzie Niemcy zdążyły już skapitulować, a jednak dla tysięcy polskich żołnierzy konflikt wcale się jeszcze nie skończył. Historia to dramatyczna, przepełniona trudem i znojem, zdradami i ofiarną krwią, niezwykle pasjonująca i momentami wręcz niewiarygodna - a jednak napisana przez życie. 

Czytelnik pozna ją głównie z perspektywy żołnierzy wchodzących początkowo w skład Związku Jaszczurczego, a następnie piastujących wysokie funkcje w sformowanych już Narodowych Siłach Zbrojnych. Wśród nich są między innymi Władysław Marcinkowski ps. "Jaxa", Antoni Szacki ps. "Bohun", Henryk Figuro-Podhorski ps. "Step", Władysław Kołaciński ps. "Żbik" czy wreszcie słynny Leonard Zub-Zdanowicz ps. "Dor". Niejednokrotnie akcja koncentruje się jednak na bohaterach pobocznych, by wspomnieć chociażby Polę, młodą aktorkę łudząco podobną do Lody Halamy, czy Jakuba, działacza socjalistycznej konspiracji. Wskazanie tutaj protagonisty lub nawet garstki najważniejszych postaci byłoby zadaniem karkołomnym. Najprostsze, ale i najbliższe prawdy byłoby stwierdzenie, że to żołnierze narodowego podziemia są w tej historii najważniejsi. Nie znaczy to jednak, że Cherezińska zupełnie zrezygnowała z indywidualności bohaterów. Kończąc lekturę, każdy chyba czytelnik zapamięta "Żbika" jako tego, którego sława równa była jego dokonaniom i który działał jak magnes na potencjalnych rekrutów, "Dora", jako wyjątkowo surowego przywódcę, zaś małego Aarona, jako wyjątkowo bystrego chłopca, dużo lepiej odnajdującego się w wojennej rzeczywistości niż jego opiekunka, Pola.
++
"Legion" to książka okazałych rozmiarów - mieści się dokładnie na ośmiuset stronach. Czyta się ją jednak błyskawicznie i mając więcej wolnego czasu, do ostatniej strony można dobrnąć zaledwie w jeden weekend. Wszystko dzięki lekkiemu, przystępnemu stylowi autorki, ale i nietuzinkowej strukturze powieści. Narracja prowadzona jest tu w sposób przywodzący na myśl filmowy scenariusz. Cherezińska nie męczy czytelnika długimi, rozbudowanymi opisami, kładąc nacisk na dynamiczne, żywe dialogi oraz akcję. Sceny przerywane w kluczowych momentach, częste zmiany miejsca akcji oraz krótkie metryczki z charakterystykami, tudzież biografiami pojawiających się bohaterów, to kolejne ukłony w stronę filmowej konwencji. Zresztą, także zakończenie powieści, w którym autorka nakreśliła powojenne losy najważniejszych postaci, sama Cherezińska określa jako "Napisy końcowe". Gdyby pokusić się o filmowe porównanie, to swoim klimatem "Legion" przypomina zgrabne połączenie "Czasu honoru" i "Bękartów wojny".

Na przestrzeni rzeczonych ośmiuset stron autorka poruszyła niemal każdy aspekt życia w okupowanym kraju. Niemożliwym byłoby wspomnienie tu o każdej z dotkniętych przez nią kwestii. Cała historia rozpoczyna się jeszcze w sierpniu 1939 roku. Dalej jesteśmy świadkami kampanii polskiej i organizowania się pierwszych podziemnych grup bojowych. Niejednokrotnie zaglądamy za kulisy wielkiej polityki, by zaraz potem przenieść się na okupowane przez Niemców warszawskie ulice, na Pawiak, gdzie brutalnie torturowano działaczy polskiego podziemia, czy wreszcie na prowincję i do lasu, gdzie bojownicy o wolność Polski dbali o bezpieczeństwo mieszkańców okolicznych wsi. Obserwujemy przypadkowe potyczki, jak i skrupulatnie zaplanowane akcje. Walki z Niemcami, Sowietami, ale i z grupami bandytów węszących w wojennej zawierusze łatwy łup. Zmagania z głodem, mrozem i brakami w zaopatrzeniu. Odbijanie więźniów, egzekucje na zdrajcach, wreszcie, jedna z najbardziej poruszających scen w książce, kiedy to polscy żołnierze wyzwalają więźniarki niemieckiego obozu koncentracyjnego w Holiszowie, na terenie dzisiejszych Czech. Cherezińska rozprawia się także z mitem o panującym w NSZ antysemityzmie. Organizacja ta podczas wojny skupiała przecież w swoich szeregach wiele osób wyznania mojżeszowego, co nie uszło uwadze autorki, która na łamach "Legionu" poruszyła i ten problem.

Wszystko to sprawia, że "Legion" to powieść kompletna, przekrojowo i kompleksowo, choć w sfabularyzowany sposób ukazująca wojenną rzeczywistość i wspominająca dokonania żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych. Książka świetnie napisana, emocjonująca i pełna akcji, ale i okraszona szczyptą humoru. Doskonały dowód na to, że o ważnych tematach i wielkich czynach można pisać w sposób przystępny, zajmujący, bez uciekania się do patosu i nadętych frazesów. Opowieść, do której z przyjemnością będzie się wracać.




Autor recenzji: Damian Bartosik

piątek, 9 stycznia 2015

Witamy wszystkich Państwa!

Dobry wieczór wszystkim!

Chciałbym wszystkich serdecznie powitać na blogu, który odtąd figurować będzie w Sieci pod nazwą "Biblioteka Patrioty". Jak wskazuje nazwa i jak łatwo się domyślić, będą na nim publikowane teksty, recenzje oraz wywiady powiązane z dziełami mniej lub bardziej bezpośrednio nawiązującymi do naszej Ojczyzny, jej dziejów, kultury, historii oraz turystycznych osobliwości.

Blog ten bezpośrednio powiązany jest z facebookowym profilem "Polska bez kompleksów". Już niebawem planujemy rozszerzenie naszej działalności i przejście z profili facebookowych oraz Blogspotowej strony na pełnoprawny, sprawnie funkcjonujący portal internetowy. Do tego czasu jednak, a kto wie - może i dłużej - będziemy regularnie publikować naszą twórczość na portalach społecznościowych i niniejszym blogu.

Dokonamy wszelkich starań, by nasz blog był możliwie najbardziej apolityczny, i zamiast wspierania partykularnych, partyjnych interesów, stał się miejscem, w którym każdy polski patriota - niezależnie od własnych indywidualnych partyjnych upodobań i poglądów - mógł znaleźć informacje o mogącej go zainteresować literaturze. Nasi redaktorzy w większości mają za sobą kilkuletnie dziennikarskie doświadczenie, współpracowaliśmy też z wieloma polskimi wydawnictwami i mieliśmy okazję poznać od podszewki zarówno branżę dziennikarską, jak i wydawniczą. Wierzymy, że wiedza, jaką mieliśmy okazję nabyć do tej pory, przysłuży się Wam wszystkim i w gąszczu wydawniczych nowości pomoże odnaleźć to, co najbardziej zasługuje na Waszą uwagę.

Na blogu będziemy więc publikować recenzje najrozmaitszych książek. Będzie to literatura piękna ze wszystkich gatunków - począwszy od powieści obyczajowych, poprzez kryminały, science-fiction i powieści historyczne, na horrorach skończywszy. Nie omieszkamy również informować o co ciekawszych publikacjach popularnonaukowych, a także albumach przyrodniczych, przewodnikach krajoznawczych i wszystkich tych książkach, które z różnych powodów wydadzą nam się interesujące dla Was, którzy odwiedzacie ten blog. Wszystkie artykuły i publikacje łączyć będzie pewien wspólny mianownik- będą poruszać tematykę Polski, jej dziejów, kultury i historii, a w przypadku beletrystyki - omawiane będą przede wszystkim utwory rodzimych twórców, zasługujących naszym zdaniem na szczególną uwagę tych czytelników, którym na sercu leży dobro naszego kraju.

Wierzymy, że blog ten - będący jedną z wielu podejmowanych przez nas, patriotycznych działalności - choćby w pewnym stopniu przyczyni się do popularyzacji czytelnictwa, zachęci Was do sięgnięcia po niektóre z omawianych na nim książek, a tych, którym dotąd dobro Polski było obojętne, przekona do tego, że patriotyzm to piękna, pożądana, a także niezwykle opłacalna dla ogółu społeczeństwa idea.

Do przeczytania przy okazji kolejnych postów!